![]() |
Prezydent Andrzej Duda znów w awangardzie.
Fot. Krzysztof Karolczyk / Agencja Gazeta
|
- Nie może być tak, że jakaś grupa kolesi, którzy już od wieków nie żyją, będzie nam dyktowała jak mamy liczyć - mówi z oburzeniem jeden z czołowych polityków partii rządzącej.
Euklidesgate to nowa afera w obozie rządzącym.
Jeszcze zanim Prezydent Andrzej Duda zdecydował o zaprzysiężeniu Julii Przyłębskiej na nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego, w mediach zawrzało. Kiedy TK pod przewodnictwem prof. Andrzeja Rzeplińskiego przedstawił Prezydentowi Dudzie listę kandydatów na stanowisko, które opuszczał, okazało się że pod lista podpisało się dziewięciu biorących udział w posiedzeniu sędziów. Zgodnie z nową ustawą o TK powinno ich być co najmniej dziesięciu. Kiedy jednak po wygaśnięciu mandatu prof. Rzeplińskiego ponowiono głosowanie nad listą kandydatów, wzięła w nim udział jedynie szóstka sędziów. Prezydent Duda uznał jednak tak podjętą decyzję.
Myliłby się jednak ten, kto uważa że Pan Prezydent się pomylił. Po prostu głowa naszego państwa wyszła po raz kolejny przed szereg, zdradzając nieco z tego co czeka nas w kolejnych latach w nowej podstawie programowej nauczania matematyki. Otóż rząd planuje odejście od praktykowania starej, czy właściwie przestarzałej już matematyki. W to miejsce ma zostać wprowadzony system, nad którym od kilku miesięcy w tajemnicy pracują eksperci wskazani przez ministrów Mateusza Morawieckiego i Jarosława Gowina. Jak udało nam się ustalić teoria ta ma nosić nazwę "rachunek nieprawdopodobieństwa".
Dobra Zmiana w matematyce ma również błogosławieństwo ojca Tadeusza Rydzyka. Dyrektor Radia Maryja zwraca uwagę na fakt, że Pitagoras, Arystoteles czy Euklides byli poganami. Dla prawdziwego chrześcijanina zadawanie się z ich naukami to grzech. Chyba że chodzi o walką z matematycznym zabobonem.
RC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz